Strony
▼
sobota, 27 sierpnia 2011
czwartek, 25 sierpnia 2011
Chwalę się
absolutnie przecudnej urody kosmetyczką, która w towarzystwie mulinek i słodkości przyleciała do mnie od Betty :
Kochana! ślicznie Ci dziękuję - zrobiłaś mi mega przyjemną niespodziankę tą pocieszajką :)
środa, 24 sierpnia 2011
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Pamiątka nr 1
na 25 rocznicę ślubu:
bez czerwonych akcentów:
z kolorem, który wg mnie bardzo ożywia ten haft:
i w ramce (nalatałam się okropnie za prostą czarną ramką, nigdzie nie było w odpowiednim rozmiarze - w świetle 18x24 - więc wzięłam tę a la jasny machoń i wracałam do domu z różnymi nie wesołymi myślami). Nićmi w kolorze ust i pod kolor ramki wyszyłam napisy i na szczęście efekt końcowy mi się spodobał:
materiał kanwa 14" biała
nici mulina Ariadna
czas 3,5 godz.
rozmiar 81 x 86 krzyżyków
czwartek, 18 sierpnia 2011
Vervaco 95.514
to kolejny obrazek w sepii, który wyszywam. Do tego zmierzam:
Miałam trochę problemów z dobraniem nici - brakowało mi jednego koloru DMC i zmieniłam sobie kolory. Po 6 godzinach pracy uznałam, że coś te kolory są dziwne i za bardzo przypominają barwą kakao z mlekiem hehehe:
więc to wyprułam (oj, ciężko było!), po czym zaczęłam od początku, w innym miejscu na kanwie i już nićmi wg klucza (byłam w innym mieście i przypadkiem kupiłam brakującą mulinę). Haft zaczął się wyłaniać:
Oszacowałam, że będę na niego potrzebowała 33 godzin... przeliczyłam się... po takim czasie haft jest na takim etapie:
poniedziałek, 15 sierpnia 2011
Zamówienie Ali
dostałam na trzy hafty o tematyce ślubnej. Ala, która nawiązała ze mną kontakt poprzez komentarze blogowe, wybrała sobie jeden wzór Vervaco i dwa Wilsonki:
Pierwszy haft jest w trakcie powstawania i ma się tak:
materiał kanwa 14" biała
nici mulina Ariadna
czas 2 godz.
rozmiar 70 x 91 krzyżyków
Zostało jeszcze tylko zrobienie odpowiedniego napisu i haft będzie gotowy do wysłania...
sobota, 13 sierpnia 2011
Seria kwiatowa na lnie
składa się z pięciu kwiatków, jak na razie... Zorientowałam się, że jeszcze ich na blogu nie pokazywałam, a to chyba najwyższa pora. Oczywiście len wygnieciony, a zdjęcia byle jakie - no ale jak zakończę ten projekt to i fotki będą lepsze. Póki co, wygląda to tak:
Aaa! i tak sobie myślę, by w kolejnych postach pokazać każdy kwiatuszek z osobna...
Aaa! i tak sobie myślę, by w kolejnych postach pokazać każdy kwiatuszek z osobna...
czwartek, 4 sierpnia 2011
21-centymetrowy Kiciuś
jest już u mnie :)) i tak wygląda wśród góry serwetek i innych papierków:
Malutka :) jest śliczny! - dziękuję z całego serca.