ale na jajka :) Dekoracyjny i przydatny gadżet na wielkanocny stół. Szczególnie dzieciom powinien się spodobać.
Najpierw wyhaftowałam zajączki, potem zajęłam się szyciem maszynowym, a następnie ręcznym
(najłatwiejsze to nie było ze względu na mały rozmiar przedmiotów).
Składają się z 3 warstw = flanelka + taka gąbeczka + podszewka.
Są miękkie i puchate oraz fajnie trzymają kształt i formę, nie przewracają się
Na górę doszyłam bąbelki, przywodzące na myśl omyki ;)
Najdziwniejsze jest to, że wyszywanie zajączków i zakup flanelek było niepowiązane ze sobą. Z haftów miały powstać ozdoby na patyku, a z flanelek szyłam
te lody. A tu nagle okazało się, że ta kolorystyka tak do siebie pasuje, że musiałam zmienić pierwotny plan...
Tak było w trakcie:
Ocieplacze wysyłam na wyzwanie "Wielkanoc bez jaj", do którego banerek jest na pasku bocznym.
Również zgłaszam je na wyzwanie "
Wielkanocne" - banerek jest także na pasku bocznym.
Życzę Wam słonecznego weekendu
:)
Ps. Miło widzieć, że dużo Was tu zagląda...szkoda tylko, że komentarzy nie piszecie :(
Dlatego tym bardziej dziękuję tym, którym się chce zostawić kilka słów :)