Strony

wtorek, 30 czerwca 2015

Pies Beagle

wyszyty na białym tle, a na zdjęciu wychodzi albo brudny szary, albo brzydki niebieski. Musicie uruchomić swą wyobraźnię, by tę biel zobaczyć:


 materiał: kanwa 14ct. biała
nici: mulina Ariadna
czas 7,5 godz.
 rozmiar 50 x 48 krzyżyków


A tak wyglądał bez konturków. Akurat tutaj backstitche nie były aż takie niezbędne.




Dziękuję za Waszą obecność i miłe słowa!
:)



sobota, 27 czerwca 2015

Maki te same a jednak inne

bo po małej przeróbce.
Namyślałam się, namyślałam, gapiłam się, gapiłam na haft przypięty szpilkami do tapety i... decyzja zapadła - "dorabiam dół haftu". Wydawało mi się, że w tej kwadratowej ramce kwiatom jest nieco za ciasno (wersja sprzed kilku dni do zobaczenia tutaj). Dobrze zrobiłam, że od początku nie przycięłam lnu, dzięki temu teraz też łatwiej będzie mi kupić prostokątną ramkę (wiemy jak trudno trafić na kwadratowe w małej mieścinie).

Pojechałam na wieś, by na tle polnych kwiatów zrobić zdjęcia. No cóż, w pobliżu nie znalazłam takowych, a gdzieś daleko nie chciało mi się biegać. Wolałam sobie pograbić trawę, pozrywać czereśnie, itd. Więc skończyło się na tym, że haft spoczął na drucianym ogrodzeniu, na drewnianej ławce i na kwitnącej koniczynie.
Maki w wersji ostatecznej:


materiał: len 22 ct. naturalny 
nici: mulina DMC 
czas: 18 godz. 
rozmiar: 164 x 384 krzyżyki 


Radosnych wakacji i słonecznego lata!
:)



środa, 24 czerwca 2015

Twórcze Inspiracje 3-4/2015

dostałam do zrecenzowania, co niniejszym czynię. 

Zacznę od tego, że trudne "życie" mają rękodzielnicze (i nie tylko zresztą) gazetki w dobie Internetu, dlatego cały czas muszą się zmieniać, dążyć do lepszego. Wiadomo, że nie wszystkie propozycje w  poszczególnym wydaniu skierowane są do wszystkich, szczególnie, gdy gazetka jest swoistym miksem technik rękodzielniczych. 
Nie będę omawiać przedstawionych technik, jedne są mi bliskie, inne mi się tylko podobają, a jeszcze inne mnie zupełnie nie interesują. Nie będę mówić, który projekt jest ładny, a który nie - bo to też jest kwestią gustu. A chcę by moja opinia była jak najbardziej ogólna. Pokuszę się jedynie o ocenę jakości.

Wszystkie strony gazetki można sobie oglądnąć w kilku miejscach w sieci, ja odsyłam tutaj. Można się zorientować co do zawartości tego numeru, przed podjęciem decyzji o jego zakupie. 
Ja poddam krytyce tylko wybrane przez siebie artykuły i zdjęcia.


(in plus)

Bardzo pozytywna zmiana wyglądu okładki w stosunku do wcześniejszych numerów. Ładny i czytelny układ tekstu i beżowo-niebieska tonacja kolorystyczna , przywołująca na myśl plażę, morze, niebo...




Gazetka jest dość wyważona objętościowo, nie jest cieniutkim zeszycikiem, ani też nie przytłacza ilością stron - 68 - razem z okładką. W sam raz.

Treść jest zróżnicowana, przeważająca większość to kursy i zdjęcia prac. Jedynie cztery strony zajmuje "sklepik"  z materiałami i akcesoriami do rękodzieła, podający ich ceny - nie we wszystkich czasopismach jest to takie oczywiste. Dwie strony poświęcono reklamie czasopisma hafciarskiego "Igłą Malowane", wydawanego przez Coricamo i wielkiemu wydarzeniu jakim jest VI Zjazd Twórczo Zakręconych, organizatorem którego jest Coricamo.




Spodobało mi się to, że (w większości przypadków) kurs jest zobrazowany i opisany dość szczegółowo a prezentacji gotowego dzieła poświęcono całą stronę. 




Dobre w odbiorze jest też pokazanie biżuterii na gładkim tle, bez zbędnych w tych wypadkach twarzy, postaci, itp.




Nowością dla mnie są kody QR - wcześniej widziałam je w jakichś zagranicznych (chyba) gazetkach, ale nie wiedziałam do czego służą. Teraz wiem, że pod nimi kryją się kursy video. I uważam, że to fajna sprawa.




(in minus )

Zwróciłam uwagę na Tęczowe kolczyki, które niestety nie trzymają formy w pozycji wiszącej. A przecież zwisanie to ich naturalna pozycja, w której powinny wyglądać najpiękniej. No zobaczcie co się dzieje z jednym płatkiem kwiatka. Niedopracowany wzorek? Raczej skłaniam się ku braku chęci na dokończenie pracy, czyli delikatne usztywnienie kolczyków. Efekt byłby dużo lepszy. 




Nie podoba mi się prezentowanie kursu pracy manualnej, w taki sposób, że na pierwszy plan wysuwają się ładne czerwone paznokcie. Trzy strony zdjęć zostały zdominowane przez tę czerwień, skutecznie odwracając uwagę od istoty kursu. Choć samo etui jest naprawdę bardzo estetycznie wykonane.




Przeglądając wnikliwie kurs, który mnie osobiście najbardziej zaciekawił, znalazłam błąd w opisie wykonania.  Zaleca się owinąć drucik wokół kamienia, hmm... Zdjęcie gotowego i cudnego wisiorka takiego ruchu nie sugeruje raczej. Chyba powinno być "wokół samego drutu".




Z przykrością odnotowałam, że zamiast "żywych" haftów krzyżykowych, na zdjęcia wklejono ich symulacje z programów komputerowych. Wielka szkoda, bo schematy są dopracowane. 




Na koniec jeszcze o błędach językowych, które się wkradły. Robótki nie są robione "na szydełku" a szydełkiem. Koraliki też trzeba nanizać na kordonek. Hafciarka to maszyna do haftu a tu przecież chodzi o Panią Urszulę, która pięknie wyszywa ręcznie. !!!Okazało się, że hafciarka to nie tylko maszyna do haftu ale też określenie haftującej kobiety. Mój błąd. Skoro to nie błąd wydawcy, to może usunę ten fragmencik, zastanowię się.!!!






Podsumowując. Pomimo uwag, które wyszczególniłam, uważam nową odsłonę Twórczych Inspiracji za udaną. A przy odrobinie dobrej woli i wysiłku mogą zostać wyeliminowane niedociągnięcia. W co bardzo wierzę i na co mam nadzieję.


Dziękuję firmie Coricamo za możliwość zrecenzowania gazetki i być może przyczynienie się tym do jej dalszej metamorfozy.


Pozdrawiam wszystkich, którzy przebrnęli przez ten przydługi post.
:)



piątek, 19 czerwca 2015

Maki czerwone

niby to chwasty ale jakże miłe dla oka. Z pól nie ma co ich zrywać, bo w wazonie więdną niemal natychmiast. Wobec powyższego musiałam sobie wyszyć coś lekkiego i wiosenno-letniego. 

Oto moja ukwiecona łąka:


 materiał: len naturalny.
nici: mulina DMC
czas: 14 godz.
rozmiar: 164 x 240 krzyżyki 


W ramce odbija się otoczenie, więc jeszcze zdjęcie bez niej:




Wszystkie te oszczędne krzyżyki i niepełne płatki kwiatów, sprawiają wrażenie szkicu. Może na zbliżeniach widać, że są tu pełne krzyżyki, półkrzyzyki (w większości prawe, ale jest też kilka lewych), frenchknoty i backstitche: 




Przygotowania i wyniki kilku pierwszych godzin pracy:




Wyszywałam totalnie na wariata - zaczęłam wczoraj po 17-tej, a skończyłam dzisiaj o 19-tej. Fajnie, bo haft skończony.

***

Właściwie mamy przejście z wiosny do lata, a za oknem jakoś tak jesiennie się zrobiło. Brakuje mi słoneczka...
Buziaki!
:)



poniedziałek, 15 czerwca 2015

Kocia maska karnawałowa

na dziecięcą buźkę:


materiał: kanwa plastikowa 14ct. biała
nici: mulina Ariadna
czas 20 godz.
 rozmiar 68 x 38 krzyżyków


Tak przybywało krzyżyków i, co tu kryć, bólu palców - plastikowa kanwa jest wymagająca.




Maska poleży trochę w ukryciu, w oczekiwaniu na balikowe szaleństwa w przedszkolu, albo na potencjalnego kupca...

Miłego początku tygodnia, Kochani!
:)



środa, 10 czerwca 2015

Wygrałam wyzwanie kuchenne

w Pracowni Rękodzieła SZOK - bardzo się cieszę, że jury doceniło moją pracę i dziękuję za taką decyzję :) 
Oto pamiątkowe banerki związane z tym konkursem:




W ramach nagrody wybrałam sobie papiery ozdobne (5 dużych i 2 mniejsze) oraz bazę albumową. Wszystko w stonowanej, takiej lekko zamglonej kolorystyce - takiej właśnie potrzebuję do mojego zaplanowanego projektu.




Dostałam też kilka gratisów:




Oczywiście te i inne artykuły możecie zobaczyć i zakupić w sklepie studio75.pl - szybki i konkretny kontakt. 
 Szczerze polecam i dziękuję za piękną nagrodę.


Teraz pozostało się brać do pracy, nad wspomnianym projektem, choć czas mam aż do grudnia
:)



wtorek, 9 czerwca 2015

Latawiec

taki delikatny, że potrzebuje prawie bezwietrznej pogody by latać. A tu dziś, jak na złość, huragan jakiś... 
Dlatego teraz tylko zdjęcia balkonowe:


materiały: plastikowe rurki do napojów, prasowana i marszczona bibuła, klej Magic, taśma klejąca, żyłka wędkarska, sznurek na szpulce
czas: 2 godz.
 rozmiar: 44 x 94 cm


Latawiec jest dwustronny, tzn. cały stelaż jest ukryty pomiędzy warstwami bibuły. Mimo to, nadal jest leciutki. Próby lotne zrobiłam tylko w pokoju - lata. Ale i tak jestem ciekawa, jak to wypadnie na podwórku.

I mały bałaganik w obrazkach:




Może jutro będzie mniej wiało, pójdę w plener z siostrzeńcem puszczać latawiec.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
:)



poniedziałek, 8 czerwca 2015

Motylkowy organizer

na kredki i inne mazaki znajdujące się na dziecięcym biurku (i nie tylko).
Jest bardzo lekki bo wykonany w całości z różnych rodzajów papieru i waty.

Oliwia (4,5 l.) kolorowym papierem obkleiła rolkę po papierze toaletowym, w ten sposób powstał tułów motylka. Do niego przykleiła nóżki, skręcone z krepiny oraz małe czerwone serduszko. Kłębek z waty owinęła w białą bibułę marszczoną - to głowa motylka, którą przykleiła z boku wewnętrznej ścianki tułowia. Na czubku głowy dokleiła bibułkową fryzurkę i czułki - skręcone z krepiny i zakończone kuleczką z waty. Flamastrem narysowała oczka, nosek i uśmiech. Dwa kawałki bibuły marszczonej ścisnęła na środku i powstały dwie pary skrzydełek, przyklejonych do tułowia.




Pomoc mamy Oliwki polegała na wyprasowaniu (dla lepszego efektu) bibuły marszczonej i przytrzymaniu motylkowego tułowia.

***

Tak, a propos motylkowych klimatów, to już drugi rok z rzędu, praktycznie nie widać tych latających nad osiedlowymi trawnikami. Szkoda... Może latem się pojawią...


Buziaki dla Was.
:)



sobota, 6 czerwca 2015

Pieski Beagle

dwa: większy i trochę mniejszy. Logo na zdjęciu zdradza przeznaczenie hafcików. Z miłą chęcią oderwałam się od tej sportowej tematyki :) 
Słodziaki do głaskania:


materiał: kanwa 14ct. biała
nici: mulina Ariadna
czas 4,5 godz.
 rozmiar 68 x 38 krzyżyków


Na tych zdjęciach widać, że pieski wyszywałam o różnych porach dnia i nocy (kanwa zmieniała kolory w zależności od światła):




Odpoczywacie? Pewnie tak...
Przyjemności życzę!
:)


***
P.s. Jeszcze Oliwci nie czytałam Waszych pochwał dot. jej balonowego ptaszka, ale pięknie dziękuję za te miłe słowa. Mała na pewno będzie szczęśliwa :)