czyli o rabalach będzie ;) I o mojej terapii antyfobiowej hihihi.
Panicznie boję się wszelkich stworów ze skrzydełkami, z licznymi nóżkami, z czułkami, itp., ale te kolorowe paskudztwa wyszywało się wyśmienicie:
materiał kanwa 22" biała
nici mulina Ariadna
czas 27,5 godz.
rozmiar 124 x 164 krzyżyki
I jeszcze każdy robaczek w powiększeniu:
Schematem podzieliła się ze mną Marzena - dziękuję Ci bardzo :)
Uwielbiam czytać Wasze komentarze, więc się nie krępujcie... Pozdrawiam ciepło :)
o nie, nigdy w życiu!!! powiesisz to na ścianie? :)))) miałabym nie odpartą chęć potraktowania ich ścierką lub czymkolwiek co miałabym pod ręką:))
OdpowiedzUsuńna takie robaczki to ja mogę patrzeć i patrzeć:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
niezła kolekcja :) a do czego Ci posłużą?
OdpowiedzUsuńNajładniejsza z nich jest biedronka:)
OdpowiedzUsuńI jak tu się bać takich ślicznych, kolorowych robaczków?
OdpowiedzUsuńKanwa 22'' toż to musiała być żmudna praca.
Są super.Ten zielony jest najmilszy:)
OdpowiedzUsuńFajny hafcik, chociaż jakby mi się takie tałatajstwo rozeszło po domu, zwiałabym z krzykiem :)
OdpowiedzUsuńno nie wszystkie są słodziutkie,ale hafcik przepiękny
OdpowiedzUsuńNo nie przypuszczałabym,że robale mogą być takie piękne!! :)
OdpowiedzUsuńnie lubie robali ale na Twoim blogu są całkiem milutkie :) fajny blog pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle słodziaki :D Biedronka oczywiście najlepsza:)
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy raz o robalach powiem, że są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńRobaki ...fuj. Ale tutaj są cudowne. Rewelacyjny pomysł i przepiękne wykonanie jeśli można tak powiedzieć o robakach :)
OdpowiedzUsuńRobale są po prostu piękne, urzekające, czego tu się lękać,...hmmmm ja powinnam wyszyć żmije, węże itp... brrrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńPrawdziwa inwazja:)i wcale się ich nie boję-piękne są!
OdpowiedzUsuńurocze potworki, zwłaszcza żuczek :)
OdpowiedzUsuńsuper robaczki.. ja wczoraj na trawie widziałam takiego fajnego czarnego w żółte kwadraciki... i takie śliczne
OdpowiedzUsuńczółka miał...
Normalnie jestem przeszczęśliwa, że piszecie komentarze :) dziękuję bardzo bardzo bardzo !
OdpowiedzUsuńO rany, ale robali, jak żywe! Pięknie Ci wyszły i jak tak pomyśleć, to w hafcie chyba nie są aż tak popularne, a przecież bardzo wdzięcznie się je w Twojej kolekcji odbiera!
OdpowiedzUsuńGenialne robaczki!!
OdpowiedzUsuńWow! Fantastyczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
niesamowite.. a swoją drogą, niezły masz sposób na swoje robalowe strachy;-)
OdpowiedzUsuńfajniutkie te robalki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak Ty - nie lubię robaków, ale muszę przyznać, że te wyszyte wyglądają całkiem hmmm sympatycznie ;)
OdpowiedzUsuńTez unikam robali ale innych:dżdżownic,pędraków pająków i gąsienic ,reszta może istnieć.Pozdrawiam i owocnej terapii,hi,hi...
OdpowiedzUsuń