i przełożony kremem wiśniowym. Z wierzchu polany polewą wiśniową i udekorowany bitą śmietaną oraz wisienkami.
Zapakowany w podrasowane pudełko prezentował się tak:
Widzicie ten żółciutki biszkopt? Chyba 20-jajeczny ;)
Mój wypiek podobał się, a wszyscy goście urodzinowi byli ciągle ostrzegani, żeby go nie gryźli, bo on jest "nieplawdziwy"!
Karteczki prezentowane w poprzednich postach, bardzo Wam się spodobały. Dlatego chcę pokazać je jeszcze raz razem, jako, że zrobiłam je w podobnym stylu:
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za obecność, że ciągle do mnie zaglądacie i zostawiacie przemiłe komentarze.
Miłego tworzenia!
:)