w czerwonym kasku. Ten kolor na placu budowy zarezerwowany jest dla gości, stażystów i praktykantów. A może to drogowiec jakiś...
nici mulina Ariadna
czas 5,5 godz.
rozmiar 44 x 49 krzyżyków
Znalazłam w sieci takiego gościa, to chyba ten sam:
Tak wyglądał po wyszyciu czarnych krzyżyków:
Wybaczcie, że u mnie ostatnio ciągle to samo, ale mam teraz fazę na te kwadraciki kołderkowe i jakoś nie chcę z tym walczyć ;)
Ciekawa jestem, czy któraś z Was też aktualnie wyszywa coś dla jakiejś charytatywnej akcji, a może zamierzasz się z tym tematem zmierzyć w przyszłości?
Pozdrawiam słonecznie bardzo!
:)
haha na pewno ten sam... i widać, jak się cieszy z pracy
OdpowiedzUsuńSuper robotnik:) Też kiedyś dla wyszywałam kwadraciki, pomyślę i może też coś wyszyję. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSzczytny cel :)
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńten sam. Superaśny jest on... :)
OdpowiedzUsuńŚwietny robotnik.
OdpowiedzUsuńOde mnie na kołderki wędrują hafty z SAL-u z dziewczynkami.
Pozdrawiam serdecznie :))
U mnie przez jakiś czas był mega szał na gry z serii Lego - oczywiście mamusia musiała zagrać z dzieckiem. A ten jegomość to pewnie Emmet który szukał czerwonego klocka :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie to inżynier na budowie :D Te kwadraciki bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńFajny ludzik :) Mam mnóstwo klocków lego w domu, ale takie dla dziewczynek - gdy moja Ola była mała, na szczęście nie gadali w kółko o żadnym gender :)))
OdpowiedzUsuńWyszywam... z serca ochotnego :)
piękne kwadraciki
OdpowiedzUsuńPóki co nic nie haftuję na żadne akcje, za mało mam czasu i tylko wysyłam gotowe karteczki dzieciakom ;)
OdpowiedzUsuńUroczy ludzik.
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać- niczego nie wyszywam charytatywnie...
OdpowiedzUsuńMuszę się zmobilizować :(
Nie jestem przekonana czy to jest budowlaniec. :)
OdpowiedzUsuńO. Miałam podobnego :)ach te wspomnienia zabaw z dzieciństwa :) uroczy maluszek :)
OdpowiedzUsuńDzieci się ucieszą, może któryś Twój kwadrat trafi na spotkanie kołderkowe w Świętochłowicach :)
OdpowiedzUsuńMnie się zdarza coś wyhaftować w akcji "Kołderki za jeden uśmiech" od samego istnienia tego projektu, przede wszystkim staram się, żeby kołderkowe cioteczki miały co haftować.