według przepisu ze starego zeszytu. Sfatygowany, poplamiony, przez lata zdążył stracić okładkę wraz ze stroną tytułową (pamiętamy, że była zielona i nadal ten zeszycik tak nazywamy). Teraz już przepisy kulinarne tak nie wyglądają - są ozdobione przepięknymi zdjęciami, porządnie oprawione w twardych obwolutach.
Poniższe zdjęcie jest na potwierdzenie tego, że to naprawdę zeszyt z minionej epoki. Przeczytajcie sobie ten podkreślony fragment:
Dwa razy w roku (Wielkanoc i Boże Narodzenie) piekę te właśnie ciasteczka. Nigdy nie są tak samo ozdobione, a tym razem wyglądają tak:
Dziewczyny z KTM gotują po domowemu i posyłam im moje wypieki.
Polecam Wam ten prosty przepis. Ciasteczka są przepyszne!
:)
:)
Kiedyś lubiłam czytać sobie przepisy z takich książek, teraz się uczę że starych, jakoś z nowych mi nie idzie, mimo że większość z nich to po prostu ta sama książka w innej okładce ;)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje ciasteczka :) wyglądają pysznie
OdpowiedzUsuńNo no! Wyglądają smakowicie! Ja mam w planie jutro pieczenie pierników :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo smakowite ciasteczka:-)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie :) fajna taka tradycja pieczenia ciastek i w dodatku z można powiedziec starego rodzinnego przepisu :) zdrówka życzę w te zimowe dni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle się głodna zrobiłam :) Świetnie, ze podzieliłaś się z nami tym przepisem :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam uwielbiam maślane ciasteczka, a nie powinnam :(
OdpowiedzUsuńHa... ha... ha... :D
Mam wrażenie że stare przepisy są najlepsze :D smacznego życzę, a sama obejdę się smakiem
OdpowiedzUsuńCiasteczka z pewnością są przepyszne...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie stare przepisy z tradycją. Ciasteczka wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńZnam te ciastka! Są na prawdę przepyszne. Jestem też zachwycona metryczką niżej!
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałam szukać przepisu na ciasteczka, ale już mam i to sprawdzone. Dziękuję:):):):)
OdpowiedzUsuńJako, że łasuch ze mnie jest wciągnęłabym wszystkie ;) Apetycznie wyglądają!
OdpowiedzUsuń