Strony

sobota, 18 kwietnia 2020

Haftowany koronawirus

powstał na "zlecenie" pasmanterii Haftix. Nigdy bym się nie spodziewała, że taka tematyka zagości w moich robótkach, ale tak wyszło:




materiał kanwa biała 16ct.
nici mulina DMC
czas 14 godź.
rozmiar 58 x 57 krzyżyków



To mój czwartkowo-piątkowy wytwór, dlatego leci do Katarzyny:





***

Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia!
:)



12 komentarzy:

  1. To Ci pamiątka naszych czasów wyszła...
    Oby Cię nigdy nie dopadły żadne wirusy.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiątkowy haft... choć ten wirus i tak w naszej pamięci pozostanie już na zawsze...

    OdpowiedzUsuń
  3. o raju, ale niesamowite! hehe nie widziałam jeszcze takiego obrazka, bardzo na czasie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny hafcik, choć bohater niemile widziany w naszych kręgach.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mogę, to obrzydlistwo nawet haftem zostało uhonorowane.
    Ale wyhaftowany wygląda całkiem sympatycznie, może to ta niezbyt groźna mutacja?

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdyby wirus obecnie panujący wyglądał, jak Twój...to byłby nawet sympatyczny.
    Mnie ogromnie podoba się, to zestawienie kolorów:)
    Uściski serdeczne.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  7. żeby on był tylko na hafcie. Choć w sumie nie wiem czy powinnam narzekać, siedząc w domu uporządkowałam wiele zaległych spraw i remont

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie energetyczne kolory😍 Szkoda, że nie jest tak przyjazny jak na Twoim hafcie. Dużo zdrówka!😘

    OdpowiedzUsuń
  9. No i proszę, czyż to nie jest interesujące, że najbardziej znienawidzona aktualnie na świecie rzecz, której boją się miliony, staje się iskrą kreatywności. Chociaż widziałam wiele wzorów szydełkowych na coronavirus w internecie, tą haftowaną wersje wirusa widzę poraz pierwszy. Widzę i lubię. Oby pozostał tylko na tamborkach!

    OdpowiedzUsuń

Każde Twoje słowo jest dla mnie cenne :)