polegają na wybraniu włóczek (akurat mam mocne dywanowe przędze), dobraniu do nich odpowiednich drutów (część robótki zrobię na prostych, a część na okrągłych z żyłką) i zdecydowaniu się na ścieg (padło na prosty francuz):
Te przygotowania posyłam do Reni na lipcowe zaliczenie zabawy:
***
Trzymajcie się!
:)
Zapowiada się ciekawie :).
OdpowiedzUsuńCieszę sie, ze będziesz dalej z nami:) pozdrawiam ciepło;)
OdpowiedzUsuńKolory fajne więc czekam na Twoje skarpety i ślę pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich skarpet Violu, to nie łatwe zadanie ale Ty poradzisz sobie wyśmienicie z nimi🙂💪 Mnie już drugi rok chodzą po głowie kolorowe wełniane skarpety ale te 5 drutów skutecznie mnue odstrasza🤣 A kiedyś za młodych lat to robiłam, takie z piętą..
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Ciebie 🥰🌷