sposobem bardzo prostym, na drutach z żyłką:
Pierwsza skarpetka bordowo-biała z przędzy dywanowej:
Druga skarpetka beżowo-szara z wełny:
Skarpeciochy do biegania po domu są (jak widać) nie do pary, ale czekam na przypływ sił witalnych, by chociaż jeszcze jedną dorobić... Podsyłam je do Reni na sierpniowe zaliczenie zabawy:
***
Ściskam wszystkich mocno!
:)
Są kapitalne, świetny pomysł.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo cóż ważne że zadanie wykonane, a że nie do party nic nie szkodzi. Obie skarpetki są super, muszę sobie na przyszłość poszukać filmiku bo takie dzierganie drutami z żyłką tez by mi się chyba podobało !! Wszystko tylko nie 5 drutów !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mówisz że masz dwie różne? Super! Teraz są takie pary modne;) mam jednak nadzieję że jeszcze dorobisz do nich pary i będą Ci służyć w zimie i nie tylko. Dziękuję za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajne skarpeteczki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpety! Życze przypływu sił na wykonanie kolejnych do pary i ślę pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpety! Obie wyglądają fantastycznie:-)
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpety, zazdroszczę umiejętności, widzę że robisz je nieco inaczej, myślałam, że skarpety robi sie na 4 drutach 😊człowiek całe życie się uczy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś super skarpetki :).
OdpowiedzUsuńTeraz nawet w sklepach w parze są dwie różne skarpetki :).
cudne! no i wyglądają na bardzo wygodne! szczęśliwi są ich posiadacze :)))
OdpowiedzUsuńMoc krásné a praktické. Nebyl by návod??? Prosím!!!!
OdpowiedzUsuńSuper skarpetki i takie inne :-).
OdpowiedzUsuńSuper są!
OdpowiedzUsuń