Strony

poniedziałek, 19 maja 2014

Zapałczany domek

malutki - jeden pokój z poddaszem, drzwi, dwa okienka, dach. 
Wykonany bezklejowo; wszystko polega na odpowiednim ułożeniu zapałek (chyba 208).





Przy budowie miałam krótką chwilę zwątpienia, gdy za pierwszym razem wszystko się rozsypało... Po kilku dniach zrobiłam drugie podejście - i się udało. Ostatecznie mogę powiedzieć, że była to miła przygoda.

A tak było na początku:




Zrobiony na wyzwanie "Dom" w Szufladzie. Proszę o trzymanie kciuków
:)

Dziękuję za odwiedziny i komentarze. 
Nareszcie ładną pogodę mamy. Słoneczko, ciepły wiaterek, ćwierkające ptaszki - sielanka.
I pozdrawiam wiosennie. 
:)


43 komentarze:

  1. Fajny domek - bardzo ciekawy pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł. Będzie relacja z użycia zapałek?

    OdpowiedzUsuń
  3. Święty ramenie! Czapki z głów! Wygląda ekstra! I to bez kleju! WOW! Przy budowie domku musiałaś się wykazać nie lada cierpliwością i stalowymi nerwami. Gratuluję i trzymam kciuki! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest najfajniejsze, że bez kleju :)
      Dziękuję!

      Usuń
  4. Dom przepiękny i z surowców naturalnych!
    Nie pozwól tylko nikomu zbliżać się z ogniem :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, taki domek eko :)
      Z ogniem nie podchodź!

      Usuń
  5. Świetny domek! będę trzymać kciuki:)
    Pozdrawiam cieplutko, u mnie też piękna słoneczna pogoda☺

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, genialny!!! :) No masz jednak anielską cierpliwość, co potwierdzasz przy każdej pracy ;) Jestem zachwycona tym domeczkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przemiłe słowa - to prawda, że mam cierpliwość, choć jednocześniej jestem strasznym cholerykiem ;)

      Usuń
  7. Domek kapitalny, POWODZENIA w wyzwaniu :)
    A ptaki śpiewają dziś jak oszalałe :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna chatka. Jej składanie chyba jest lepsze niż puzzle. Gratuluję cierpliwości i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puzzle jednak tak się nie chcą rozpadać ;)
      Dzięki wielkie!

      Usuń
  9. Już tak dawno nie było mnie na moim blogu z powodu nawału zadań i innych okoliczności, że aż o nim zapomniałam. Twój komentarz mnie przebudził i aż mam ochotę coś wydziergać, niestety, czas nie pozwala, ale już niedługo :D :D :D śliczny domek. to głosowanie od jutra?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze, to nie wiem, czy będzie głosowanie, czy decyzję podejmuje jakieś jury...
      Wracaj szybko do tworzenia i blogowania :)

      Usuń
  10. Hmm... i to się nie rozleci?? Dasz radę przenieść domek z miejsca w miejsce??
    Niesamowite.... Dobrze Sandra pisze... masz anielską cierpliwość!
    Trzymam kciuki za wyzwanie! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, domek się nie rozleci. Dopiero powyciąganie zapałek spowoduje jego zburzenie - ale nie zamierzam tego robić ;)

      Usuń
  11. Świetny ten domek ale już sobie wyobrażam ile cierpliwości trzeba było przy jego układaniu. Ale efekt warty zachodu. Pozdrowionka Violus :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O matko i córko! Toż to jak budowanie świątyni Wang.;)) Fajny domeczek, trzymam kciuki za powodzenie w wyzwaniu.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale fajny pomysł, bardzo ciekawe!

    OdpowiedzUsuń
  14. super,gratuluje cierpliwości

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny domek dziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo pomysłowy ten Twój domek :) i wymagał nie lada cierpliwości w układaniu, ale tylko taki ktoś jak Ty ... anioł cierpliwości w haftowaniu krzyżyków mógł podołać takiemu zadaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowity! Podoba mi się :)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady!

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko kochana ależ cudo Ci wyszło. Świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale super, masz dziewczyno zdolne rączki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję kreatywności. Rewelacyjny domek!
    Powodzenia w wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczny domek, trzymam kciuki :) Ciekawa jestem czy mi by się udało? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Pewnie, że by Ci się udało. Masz zdolne rączki a i na brak cierpliwości nie możesz narzekać. Spróbuj :)

      Usuń
  22. Mój tata takie robił swego czasu, więc nie mogłam się powstrzymać by nie przyjrzeć się Twojemu z bliska. Piękny jest, brawa za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Skoro Twój tata zrobił takich więcej, to na pewnie były doskonalsze, pewnie starannie dobierał zapałki - ja natomiast zrobiłam go z tego, co akurat znalazłam w szufladzie, stąd trzy kolory zapałek :)

      Usuń
    2. Jak dla mnie kolorystyka jest idealna :)

      Usuń
  23. Jaka z Ciebie zdolniacha i w rączkach precyzja, bo w moich łapkach wszystko by się rozpadło, świetna chatka!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie chce mi się wierzyć że bez kleju ????!!!! Cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czegos takiego jeszcze nie widzialam, fajne to to! :) Choc mnie bardziej przypomina indianskie tipi, te kolory i ten wykonczenie dachu:)

    OdpowiedzUsuń

Każde Twoje słowo jest dla mnie cenne :)