Strony

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Saszetki lawendowe z koronką szydełkową

w kolorystyce beżowo-niebieskiej:





tkanina: płótno lniane
nici: kordonek nowosolski ecru gr 4 i mulina Ariadna
szydełko: C.F.I. nr 10
czas:...
susz: 20 g
wielkość: bok 9 cm


Saszetki są eko, bo zawierają 100% naturalnej lawendy w środku, są niebieskie i kojarzą się z latem, jak nic pasują na wyzwanie Renatki. Z kolei w zabawie Ani, rzuty kostką wskazały dwukrotnie "1", co oznacza "koronkę" a koronkowe serwetki wydziergałam właśnie szydełkiem, to podsyłam je i do tej zabawy:





***

Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Obserwuję zastój w moim własnym tworzeniu, mniej mi się chce, nie wiem, czy to ten upał, czy ta dziwna ogólna sytuacja... Zresztą tu i ówdzie widać na blogach spowolnienie. Może we wrześniu wszystko się na nowo rozkręci.
Pozdrawiam i ściskam Was gorąco!
:)



28 komentarzy:

  1. Super pomysł. Śliczne serwetki i fajne saszetki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie maleństwa, a takie śliczne :).

    Myślę, że upały powodują, że mniej nam się chce...

    OdpowiedzUsuń
  3. są przepiękne,wspaniały pomysł i wykonanie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne te saszetki :) U nas w tym roku lawendy jak na lekarstwo, ślimaki zeżarły (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyszły, zapach lawendy jest magiczny i zasługuje na takie mieszkanka ;) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny, bardzo oryginalny pomysł i wykonanie saszetek:) u mnie lawenda w takich tradycyjnych wiązanych, ale może się skuszę na podobne?? Dziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyszły. Tak się zastanawiam co oprócz lawendy można włożyć, żeby był zapach, bo ja nie lubię tego zapachu. Myślę, że to trochę upały powodują zastój, a przynajmniej tak jest u mnie. Coś tam dłubię, ale ciężko się zmobilizować do pisania 😉 Pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, jakie proste i jakie cudne są twoje saszetki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne są te saszetki i zapewne baaardzo pachnące.
    Ja też mam przygotowany susz, tylko czekam na chłodniejsze dni, by z nim coś zrobić. Być może też będą saszetki, ale nie na pewno. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Urocze, uwielbiam takie drobiazgi a szczególnie poduszeczki na lawende.

    OdpowiedzUsuń
  11. Te saszetki to taka biżuteria dla szafy. Piękne i praktyczne.

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie spowolnienie powodują upały i nowa praca, a u i innych pewnie tez i wakacje i mimo wszystko jakieś wyjazdy :) Urocze sa te Twoje małe lawendowe saszetki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładne i pewnie pięknie pachnące woreczki z lawendą. U mnie niedługo drugi zbiór więc też będę musiała pomyśleć o jakiś woreczkach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne poduszeczki Ci wyszły:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne te saszetki. Pięknie je ozdobiłaś szydełkowanymi kółeczkami :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne są! I jak profesjonalnie wykonczone! te mini serwetki sa bardzo urocze no i cała lniana oprawa. brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały pomysł na pachnące poduszeczki lawendowe:)
    Bardzo mi się podoba sam pomysł a i jak zwykle u Ciebie wykonanie
    jest naprawdę mistrzowskie Violu :)
    Uściski Kochana.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczne saszetki. U mnie też ostatnio lawenda króluje:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie zdobne, pachnące maluszki :-)
    Uwielbiam saszetki lawendowe!

    OdpowiedzUsuń
  20. Krásné!! Perfektní nápad!!! Mám moc ráda levanduli.

    OdpowiedzUsuń
  21. piekne te saszetki! Super pomysl a kolory idealne

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniałe te saszetki❤ nie wiem Violu skąd Ty masz tyle czasu by tyle robótek ogarnąć. Podziel się trochę😉

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne, cudowne... wiesz, jak mi się podobają rzeczy szydełkowe :-). Właśnie zamierzam poszukać kogoś, u kogo będę mogła zamówić szydełkową chustę, nawet mam już wybrany kolor włóczki.
    Tak, widziałam też to spowolnienie, u mnie również. Ja nie lubię upałów, w słońcu źle mi się haftuje, poza tym czas urlopów, to więcej pracy w pracy :-). Wracałam do domu zmordowana. Ale mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Każde Twoje słowo jest dla mnie cenne :)