Śliczne i delikatne kwiatki wybrałaś do wyhaftowania i chyba bardzo drobniutki materiał(nie wiem co jego nazwa oznacza),wyjdzie cudo zapewne...pozdrawiam Małgosia
Piękne są te wzory. Delikatne i subtelne. Wiem, że osiągniesz doskonały efekt! Mnie się te wzory też kiedyś marzyły. Wiele z takich marzeń z czasem okazało się tylko marzeniami ale te wzory wciąż siedzą mi w głowie. Pokazuj koniecznie kolejne etapy.
Piękne wzorki wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny hafcik;-)
OdpowiedzUsuńCudna będzie
OdpowiedzUsuńŚlicznie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę.
Śliczne i delikatne kwiatki wybrałaś do wyhaftowania i chyba bardzo drobniutki materiał(nie wiem co jego nazwa oznacza),wyjdzie cudo zapewne...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosia
Piękne są te wzory. Delikatne i subtelne. Wiem, że osiągniesz doskonały efekt! Mnie się te wzory też kiedyś marzyły. Wiele z takich marzeń z czasem okazało się tylko marzeniami ale te wzory wciąż siedzą mi w głowie. Pokazuj koniecznie kolejne etapy.
OdpowiedzUsuńSprawiacie mi wiele radości swymi komentarzami - dziękuję Wam za to najmocniej jak tylko się da. Życzę pogodnego dnia :))
OdpowiedzUsuńmoje marzenie od zawsze. Cała seria lanartowskich kwiatów, tych "malowanych", może kiedyś się uda. Już cieszę oczy Twoją pracą!
OdpowiedzUsuńUleńko, dziękuję :)) Zobaczymy jak mi to wyjdzie ...
OdpowiedzUsuńOch, jaki niby skromny haft, a ile mulin!!!! Już nie mogę się doczekać końca. Na tej "szmacie" wyjdzie rewelacyjnie!!!!
OdpowiedzUsuńKankanko, dzięki za odwiedziny :)) mam nadzieję, że jakoś to wyjdzie i będzie wyglądać ;)
OdpowiedzUsuń