po wyszyciu drugiego fragmentu schematu, haft wygląda tak:
Ostatnio kilka z Was myślało, że to czekoladowa kanwa... a to zwykła czarna jest.
***
Bardzo czekam na moment, kiedy będę mogła swobodnie publikować posty. Klikanie ze smartfonu mnie załamuje. Szczególnie brakuje mi wizyt na Waszych blogach. Mam nadzieję, że później jakoś ogarnę te zaległości. Dosłownie jestem jak na przymusowym odwyku! Wcale mi się to nie podoba. ..
Ostatnio to nawet wifi nie dało się złapać - masakra jakaś.
Zatem nie gniewajcie się, że Was nie odwiedzam.
Pozdrawiam cieplutko i do następnego razu!
Bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda takie inne zestawienie.
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńTy mi nawet nie wspominaj o internecie bezprzewodowym, badziew! U mnie jak sie robi zimno, tak ponizej -25C albo w weekendy to nie da sie tego cholerstwa zlapac. Jednak co kabel to kabel:)
OdpowiedzUsuńA telefonu nie mam od prawie 7 lat i jestem szczesliwa, laptop czy kompy na uniwersytecie w zupelnosci mi wystarczaja!
Fajnie to wygląda na czarnej kanwie ;)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa wyniku końcowego :) bo zapowiada się interesująco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa czarnym tle wygląda zabójczo!
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu kanwa wygląda na granatową, na drugim - na ciemnobrązową. Magia światła i ustawień monitora. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ten sówkowy SAL, więc wyczekuję ze zniecierpliwieniem na kolejne relacje z haftowania. :)
Fajnie to wygląda :) Oj bez neta, jak bez ręki...oby szybko udało się coś na to zaradzić...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny obrazek powstaje :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wychodzi:)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej się pojawia na kanwie ;) Nie mogę się już doczekać Twojego powrotu do wirtualnego świata ;) Trzymam kciuki za szybki powrót ;) pozdrowienia!:*
OdpowiedzUsuńPopatrzyłam na oryginałi całkiem przyjemnie kombinujesz! :) Zdrówka dla komuterka!:)
OdpowiedzUsuń