lawendą, do szafy małej dziewczynki. Są w fioletowej tonacji i całkiem nieduże 8cm x 8cm.
Co tu dużo pisać, pokażę zdjęcia:
Tak wyglądała praca w toku:
(opis dot. 1 szt haftu)
nici mulina Ariadna
czas 1,5 godz.
rozmiar 16 x 16 (19 x 21) krzyżyków
|
Wszystkich Komentujących, Podglądających ukradkiem i jawnych Obserwatorów pozdrawiam bardzo serdecznie
:)
Są przepiękne i dopieszczone w każdym detalu ;o)
OdpowiedzUsuńDla młodej damy idealne! Wydaje mi się, że czuję zapach lawendy :))
OdpowiedzUsuńŚliczne dziewczęce hafciki na woreczkach:)
OdpowiedzUsuńŚliczne pachnące zawieszki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sabina
Śliczne ;)))
OdpowiedzUsuńI moja córka już na nie zachorowała ;))
wzruszająco słodkie!
OdpowiedzUsuńŚliczne saszetki! Piękne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i posyłam moc uścisków w ten słoneczny czas!
Peninia*
♥♥♥
ale urocze. akurat do szafy takiej małej damy.
OdpowiedzUsuńPrześliczne saszetki! i w dodatku w moim ulubionym fiolecie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
WOW! cudowne jak zawsze! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widzę, że lawenda króluje na większości blogów:) Ale Twoje zawieszki są wyjątkowe!
OdpowiedzUsuńPiękne:)
Ale śliczne obrazki - jak dla mnie super i do tego takie urocze
OdpowiedzUsuńUrocze zawieszki!!!
OdpowiedzUsuńTeż już myslę o lawendowych saszetkach ale o takich dla małej dziewczynki nie pomyślałam. Są śliczniusie:)
OdpowiedzUsuńcudownie się prezentują! małe jest piękne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne drobiazgi :) Fajnie dobrałaś wzorki hafcików!
OdpowiedzUsuńŚliczności! Ja też nie poprzestanę na jednej Veronique, o nie!:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te saszetki na lawendę. Zachorowałam na nie. :).
OdpowiedzUsuńŚliczne zapachowe podusie! Wybrałaś fajną tkaninę na saszetki. Tworzy przyjemny dla oka kontrast z kolorystyką hafów.
OdpowiedzUsuńSuper połączenie:)
Hello
OdpowiedzUsuńI'm a new follower of your blog.
Your sachets are lovely, very pretty.
Gorgeous birth sampler finish in your previous post (:
Thank you, meggie :)
UsuńPrzepiękne te poduszeczki. Świetnie dobrałaś kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczne, zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia! :-)
OdpowiedzUsuń