na gładko wyszlifowanych przez fale naszego kochanego Bałtyku, wyrzuconych na brzeg w Grzybowie, w czerwcu pieczołowicie zbieranych przez niespełna 4-letnią Oliwkę. A później, już w domu, było tak:
Oliwcia pomalowała kamyczki farbami akrylowymi, następnie wycięty szablon serduszka (widać go na zdjęciu) przykładałam do kamyczków, a Mała nakładała farbkę. Później ja narysowałam troszkę wzorów a Ona jeszcze pokropkowała niektóre kamyczki.
Współpraca układała nam się na tyle dobrze, że morskie surowce Siostrzenica przywoziła trzykrotnie, a dzisiejsza partia czeka jeszcze na ozdabianie. Tylko, że zwiększyła stopień trudności - zażyczyła sobie, bym wycięła szablon delfinka - muszę Jej to wybić z głowy... He he he...
A wiem, że u siebie, sama też maluje, tyle, że używa farbek plakatowych - ot, zacięcie artystyczne ;)
Kolorowe otoczaki zgłaszam na "Kamyczkowe wyzwanie" w KTM.
***
Na zdjęciu widać też widokówkę z Grzybowa - Miłka przysłała mi pozdrowienia z urlopu.
Kochana, dziękuję za pamięć :)
Zmykam bo burza się zaczyna. Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.
:)
Wyszły niesamowicie! jestem zauroczona super pomysłem! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTroszkę mi żal, że nie byłam światowym prekursorem w malowaniu kamyczków. Ale to chyba ludzi pierwotnych należy zaliczyć do odkrywców malowaniach po kamieniach :)
UsuńŚliczne kamyczki, niech przyniosą szczęście w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńNamiot pamięta, że stał kiedyś, ale co w nim było, to nie wie, bo nie zaglądał. Te 15 lat temu to był w takim wieku, że zamiast kawy i piwa to raczej mleczko i soczek. :) Teraz na plaży jest drewniany domek ratowników i chyba jakaś drewniana budka z wypożyczaniem falochronów i leżaków, ale nie zaglądałam do niej, więc nie jestem pewna.
OdpowiedzUsuńSuperaśne te kamyki! :D Jak dawniej przywoziłam kamienie z wakacji, to raczej lądowały z rybkami w akwarium. Takie kolorowe są bardzo optymistyczne. :)
Dziękuję za odpowiedź - Ostrowo to była przemiła wioseczka, klimatyczna wtedy :)
UsuńŚwietne! Fantastycznie, że mała ma takie artystyczne zacięcie. Pewnikiem po cioci?:))
OdpowiedzUsuńKto wie, kto wie :) Ale jej mama jest nauczycielem zintegrowanym i pedagogiem wspomagającym w klasach 1-6, więc z dziećmi też dużo tworzy :)
UsuńFajne! Szczególnie ten z pajęczynką... super zabawa i na pewno niesamowita frajda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Tak, Małej się to naprawdę bardzo spodobało :)
UsuńWspaniały pomysł na kamyczki :)
OdpowiedzUsuńSpoko delfin też się zmieści, potrzeba tylko większego kamienia.
OdpowiedzUsuńALe śmieszne ;)
UsuńPiękne kamyczki. Oliwcia spisała się na medal :))
OdpowiedzUsuńHOHO! NO rośnie artystka! ;) śliczne kamyczki, wyglądają iście profesjonalnie! ;) Powodzenia w wyzwaniu!:)
OdpowiedzUsuńRośnie mała artystka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Super pomysł na zabawę z dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na zabawę, a co do delfinka... W Biedronce teraz sprzedają zestawy dziurkaczy w różnych kształtach. W tamtym roku kupiłam i był akurat delfinek :) Może akurat się zaopatrzysz i będziesz miała więcej motywów na kamyczki ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, nawet wpadłam na ten pomysł. Akurat dziwnym trafem Oliwka zostawiła swoje dziurkacze - wycięłam stópki i tulipana. Niestety te kształty są za małe i nic z tego nie wyszło - na kamyku się to rozmyło.
UsuńZ tego co się orientuję są też większe dziurkacze, nie tylko te małe z taką łapką ;)
UsuńDziękuję za porady. Muszę w takim razie poprzyglądać się tym dziurkaczom :)
Usuńświetna robota! i to wspólnie :))
OdpowiedzUsuńVioluś kamyszki są cudne mnie się strasznie podobają te w serduszka i te w kółeczka, a mała artystka rośnie i widzę, że nawet kropeczki na buźce zagościły.
OdpowiedzUsuńOlik strasznie się zawstydziła gdy zobaczyła siebie taką "wymalowaną". Powiedziała, że nie chce tak wyglądać. Jak dożyję, to jej kiedyś pokażę tego bloga, tylko musi jeszcze dorosnąć trochę.
Usuńpomysłowa zabawa
OdpowiedzUsuńMiałyście świetną zabawę! A nie myślałaś o podklejeniu magnesu, wtedy można je umieścić np. na lodówce :)
OdpowiedzUsuńAneczko, fajny pomysł. Może kiedyś wykorzystam, bo taśmę magnetyczną jeszcze mam. Tylko czy do kamienia się to klejem przymocuje?
UsuńViolu, ależ mnie mile zaskoczyłaś. Pierwszy raz byłam w Grzybowie 21 lat temu, o matko, ale dawno, dawno temu. Wtedy dopiero powstawała tam turystyczna baza noclegowa. Było spokojnie, cicho, bez tłumów, natłoku. Raj na ziemi.
OdpowiedzUsuńPomysł na malowane kamyki - REWELACYJNY!!!!!!!!!!!!!!!!!! 21 KAMYKÓW - TO OCZKO!
Wiesz, Elu, ja tam byłam w czerwcu, więc też spokój i cisza. Mało ludzi, mało hałasu, za to dużo miejsca na plaży :) Wioseczka się rozrosła, praktycznie w każdym domu wynajmują pokoje, pobudowali nowe budynki, które mają przeznaczone tylko dla gości.
UsuńMiłka umieściła u siebie fotki ze swojego pobytu w sierpniu - zajrzyj do Niej :)
Malowanie kamyków to świetna zabawa ostatnio też moje dzieci malowały kamyki na ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPochwal się Małgosiu, co tam wymalowały. Na pewno poszalały twórczo :)
UsuńCieszę się, że mojej kartce udało się podkreślić urok Waszych kamyczków :) Fantastyczny pomysł :) a kamyczek z pajęczyną jest R E W E L A C Y J N Y :) Nie wiem czy to zasługa dużych czy małych rączek ale jest niepowtarzalny :)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji ... To wszystkiego najlepszego Violu z okazji urodzin :) Dużo uśmiechu, dużo zdrówka i samych kreatywnych pomysłów, dzięki którym powstają takie fantastyczne prace :)
P.S."Wielki Brat" facebook wie wszystko - zna również datę Twoich urodzin :)
Miłko, Twojej karteczki nie mogło zabraknąć w tym poście. Dziękuję za życzenia i że chciało Ci się przeprowadzić małe śledztwo :)
UsuńDla Ciebie warto :)
UsuńSwietna zabawa, uroczo wygladaja te pomalowane kamyki!
OdpowiedzUsuńTo prawda, zabawa jest niesamowita. Nawet dziś musiałam wymawiać się zmęczeniem, bo siostrzenica chciała znowu malować ;) Polecam - wypróbuj z wnukami :)
UsuńWow! Brawa za kreatywność!
OdpowiedzUsuńNo super pomysł i świetne wykonanie! Szkoda, że w tym roku nici z urlopu i wyjazdu nad morze... bo pewnie ciut obładowana bym wróciła i też tak pobawiłabym się :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne są, niby prosty pomysł, a jakoś bym na niego nie wpadła:)
OdpowiedzUsuń