na przekór temu, co za oknem. Może to taki mój sposób na przywołanie cieplejszej, bardziej słonecznej pory roku... Takie zaklinanie rzeczywistości?
Wobec powyższego u mnie w domu Wiosna panoszy się coraz bardziej i bardziej. Z każdego kąta wyzierają zajączki i kurki, a to na pisankach, a to na makatkach. Tu i tam zielenią się gałązki bukszpanu i rzeżucha.
Prawdziwą przyjemnością było zrobienie trzech bukszpanowych wianuszków i wyszydełkowanie malutkich kwiatuszków (zielonych, żółtych, ecru), które połączyłam w taką całość:
Z tej kompozycji jestem bardzo zadowolona a Wam się podoba?
Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem - bardzo mnie ucieszyły :)
Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem - bardzo mnie ucieszyły :)
Czary mary, hokus pokus, abra kadabra WIOSNA!
;)
;)