bo wygrałam u wspaniałej Oli, która postanowiła nagrodzić swoich najwierniejszych komentatorów blogowych. Znalazłam się w tym gronie i oprócz wspomnianych skarpetek skrętek znalazłam w przesyłce haftowany woreczek z suszoną lawendą, cieniowaną mulinkę DMC oraz kilka miłych słów na widokówce.
Oto te cudowności:
Olu, jestem zauroczona prezentami, czekam na chłodniejsze dni, by móc biegać w skarpetkach.
Dziękuję Ci bardzo mocno :)
***
Chcę też podziękować wszystkim, którym moje podkładki z poprzedniego posta spodobały się na tyle, że zechciały oddać na nie swój głos.
Buziaczki dla Was
Gratuluję.
OdpowiedzUsuńOli has been so sweet! Lovely goodies :)
OdpowiedzUsuńGratulacje !
OdpowiedzUsuńTo ja dziekuję za aktywność :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie nazwa skrętki, a tu chodzi o skarpety :))
OdpowiedzUsuńPiękny prezent!
Wspaniały prezent:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
K.
Gratuluję ślicznych prezentów:)!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
nie wiedziałam, że skarpetki to skrętki:))))
OdpowiedzUsuńNie każde, nie każde :) Kochana, te robione przez Olę zyskały sobie taką nazwę, bo są robione w specjalny sposób i się skręcają.
Usuńkochana tak po cichu zdradzę, że za niedługo znowu coś dostaniesz :)
OdpowiedzUsuńMówisz poważnie? Ale super wiadomość!
UsuńPoważnie poważnie ;) tylko aż z Londynu będzie szło więc mam nadzieje ze nie będziesz aż tak długo czekać :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - nie ma pośpiechu. I tak na pewno przyjdzie w najlepszy momencie :)
UsuńAleż się cieszę!
Wspaniały prezent! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuń