i to dosłownie, ból głowy nie do wytrzymania i nie do poskromienia tabletkami przeciwbólowymi, trwał nieprzerwanie (nawet w nocy) przez kilka dni! Aż zorientowałam się kto/co za tym stoi i wyeliminowałam sprawcę:
Całe pachnidło szczelnie zamknięte wylądowało w szafie; myślę, że przez kolejne dni będę przybliżać poszczególne elementy tego zbioru :)
Mnie głowa rozbolała z zazdrości ;) Uwielbiam lawendę i lawendowe motywy :) Śliczne te cudeńka. Czekam na bardziej szczegółowe zdjęcia...
OdpowiedzUsuńJa też coś tak czuję,że mnie głowa zaczyna boleć...zapewne z tego samego powodu co i dorotę.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy zrobiłaś:)
Dwie Dorotki, wierne czytelniczki i zawsze z miłym słowem :)) dziękuję Wam gorąco i oczywiście jeszcze trochę będę wklejać tych fotek. A gdy się skończą to będzie mały przestój, bo mam rozgrzebane dwie "kobyły" i nitki przyszykowane na jeszcze jeden obrazek - zwariowałam niewątpliwie . Buziaczki
OdpowiedzUsuń