Od dawna podziwiałam całą tę akcję "Kołderki za jeden uśmiech" i przyglądałam się zmaganiom kołderkowych cioteczek :)
Niedawno Chaga wpadła na pomysł zorganizowania SAL - ale nie jest to tradycyjna zabawa, ale bardzo pożyteczna... osoby wyszywają hafciki z księżniczkami, z których inne osoby uszyją kołderki/poduszki dla chorych dzieciaczków.
Przyłączyłam się do tej akcji i na pierwszy ogień wybrałam sobie Królewnę Śnieżkę:
Oto i ona, jeszcze bez konturków:
I już w całej okazałości, z konturkami:
materiał kanwa 13" biała
nici mulina Ariadna
czas 16 godz.
rozmiar 70 x 71 krzyżyków
Podoba mi się! Dawno nie wyszywałam nic tak kolorowego :) Choć miałam moment zniechęcenia, a wszystko przez te krzyżyki 1/4 - nie znoszę ich ;)
Dyskretny podpisik dodam do obrazków gdy wyszyję wszystkie, bo... mam zamiar wyszyć jeszcze jedną Śnieżkę, a potem może jeszcze Ariel... Zanim jednak to wszystko muszę gotowy hafcik "przetestować" w gorącej wodzie - boję się ;)
Pięknie to wyszło, Śnieżka jak "żywa":)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj wieczorem tez oglądałam te wzory i jak skończę z ptakami zabiorę się za ksieżniczki.
Pozdrawiam
uroczy :)
OdpowiedzUsuńPieknie sobie poradziłaś. Może zostaniesz kołderkową cioteczką na dłużej? Ja jeszcze nie zaczęłam gdyż jednak nie potrafię pozaczynać kilku haftów naraz a mam wcześniejsze zobowiązania. Też robiłam już testy z "kąpaniem haftów". Moczyłam kiedyś wyszyte jeszcze nie oprawione, ciemne i jasne. Nic się nie dzieje z haftem , tylko kanwa mięknie.
OdpowiedzUsuńPiękny kwadracik, a ja jeszcze w malinach!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały :)
OdpowiedzUsuńHalinko - na pewno te gołąbki choć będę inne od poprzednich to też wyjdą ślicznie :) Ciekawa jestem którą księżniczkę sobie upatrzyłaś...
Ena - wiesz, że przemknęła mi przez głowę taka myśl, by się w ten projekt bardziej zaangażować, ale zobaczymy jak to będzie - nie pracuję więc mogę po prostu nie mieć możliwości...
Widzę, że jesteś bardzo zdyscyplinowana, póki nie skończysz jednej pracy, nie zaczynasz drugiej - cenię tę cechę, bo przy haftach jakoś nie potrafię tak robić ;) A kąpałam ten hafcik by sprawdzić czy nici nie zrobią mi przykrej niespodzianki - użyłam Ariadny.
Śliczna Śnieżka, kolory żywe, idealne dla dzieci - bardzo mi się podoba :). A o krzyżykach to chyba myślisz 3/4.
OdpowiedzUsuńCo do prania to nie widzę powodów do obaw, ciągle używam Ariadny przy kwadracikach, wrzucam do gorącej wody i nigdy nie farbowała. Jedyne co jest nieuniknione to to, że kanwa trochę się zbiegnie.
Widzę, że moja Bella ma już kołderkową koleżankę :) Piękna wyszła!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny ;)
Pozdrawiam - Asia
Przepiękna księżniczka:)
OdpowiedzUsuńPiękny wzorek wybrałaś:)
OdpowiedzUsuńSuper akcja :) Śliczny hafcik :))
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Wam się podoba ta Śnieżka :) Miło mi bardzo :)
OdpowiedzUsuńChaga - mam na myśli 1/4, bo ja je tak wykonuję, jak znaczek zaznaczono tylko w 1/4 pola i potem przez to pole po przekątnej przebiega backstitch.